"Korona Śniegu i Krwi" - czyli rozbicie dzielnicowe jakiego jeszcze nie znacie

"Korona Śniegu i Krwi" 

czyli Rozbicie Dzielnicowe jakiego jeszcze nie znacie 

Hejka! 
 W atmosferze patriotyzmu przychodzę dziś do Was z recenzją nie najnowszej już, ale niezmiennie ciekawej książki Elżbiety Cherezińskiej pt.: "Korona Śniegu i Krwi", która ukazała się nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka w 2012r., a w 2013r. została nagrodzona Ogólnopolską Nagrodą Literacką "Gryfia".  Ta potężna cegiełka liczy sobie pełnych emocji i akcji 768 stron  i jest pierwszą częścią bestsellerowej serii Odrodzone Królestwo oraz przez niektórych jest nazywana Polską Grą o Tron.

 Autorka snuje swoją opowieść w mrocznych czasach Polskiej historii, a mianowicie w czasach Rozbicia Dzielnicowego.
 Sąsiedzi podgryzają nasze granice, wewnątrz kraju mamy podzielonych książąt, którzy płodzą synów jakby z własnych lędźwi mieli wystawiać wojska, brat staje przeciw bratu, a lud upatruje zbawienia kraju w alkowie swego księcia. Bestie herbowe schodzą z proporców, aby wesprzeć swych Panów. W lasach coraz głośniej słychać głos ludzi Starszej Krwi.


    "Wszystko zaczyna się od marzeń"

     Mimo wszystko pojawia się światełko w tunelu. Jakub Świnka odczytuje klątwę i w młodym księciu Starszej Polski dostrzega tego który zjednoczy królestwo. 
    Przemysł II główny bohater powieści jest młodym księciem przez niektórych niepochlebnie zwanym poznańskim lwiątkiem i jak każdy młodzik rwie się do władzy oraz łączy się ze swym stryjem w walce o zjednoczenie Królestwa.
    Narracja prowadzona jest z wielu różnych perspektyw od z pozoru nic nie znaczących kobiet Starszej Krwi przez baronów do książąt. Mimo mnogości wątków książkę czyta się łatwo i przyjemnie, a ci którzy się pogubią mogą skorzystać ze ściągawki w  postaci drzew genealogicznych umieszczonych na końcu powieści. 
    Akcja toczy się nie tylko w Polsce, ale również w Czechach i Brandenburgii. Jestem osobą z totalnie zerową wyobraźnią geograficzną i żeby się połapać co gdzie jest korzystałam z mapek umieszczonych wewnątrz frontowej i tylnej okładki. 
    Autorka nadała kolorów bezbarwnemu rozbiciu dzielnicowemu, które znamy z podręczników od historii. Źródła historyczne z tego okresu, pełne są białych plam pozostawiających spore pole do manewru po którym autorka sprawnie się porusza łącząc fakty historyczne z fikcją literacką. Ożywiła herbowe bestie oraz dodała odrobinę magii i fantastyki co uczyniło jej powieść wyjątkową i charakterystyczną. Uwielbiam tą powieść m.in. za cytaty którymi mam czasem chęć wytapetować sobie pokój😂.


Tu jeden z moich ulubionych:
"Bohaterstwo to tylko śmierć odświętnie ubrana do pieśni" 

  Szczerze mówiąc, jestem osobą, która nigdy nie miała pamięci ani serca do historii. Zawsze nużyły mnie te lekcje, w podstawówce miałam zawsze tróje z tego przedmiotu.
 Wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki gdy mama kupiła mi pod choinkę "Koronę Śniegu i Krwi", a ja zakochałam się w tej opowieści oraz w historii. 
  Z zapartym tchem pochłaniałam kolejne stronnice powieści. Zżyłam się z bohaterami i z ogromną ciekawością śledziłam ich poczynania. 
  Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że Pani Elżbieta Cherezińska jest matką mojej miłości do historii, a nauczycielka historii z gimnazjum tą miłość pielęgnowała przez trzy piękne lata. 
  Czytałam tą książkę już jakieś cztery razy, ponieważ zakochałam się w tych bohaterach i uwielbiam do nich wracać. 
 Tym z Was, którzy wolą wersję audio polecam słuchowisko, do którego głosy podłożyło 80 aktorów. Jest to wspaniała uczta dla duszy i umysłu 💗
 A wy czytaliście już "Koronę Śniegu i Krwi"? Podzielcie się opinią w komentarzach❤

Komentarze

Popularne posty