Zaskakujący debiut - Cały ten czas Hani Czaban

Zaskakujący debiut - Cały ten czas Hani Czaban


    Jakiś czas temu trafiłam na bardzo ciekawą książkę, będącą debiutem siedemnastoletniej autorki - Hani Czaban pt.: Cały ten czas, która ukazała się nakładem wydawnictwa We need YA 12 stycznia br.

    Od pięciu tysięcy czterystu sześćdziesięciu dziewięciu dni jest 21 czerwca 2106 roku. Codziennie wieczorem czas zeruje się za sprawą tajemniczej burzy. Nikt nie pamięta co się działo przed pierwszą burzą w okresie nazywanym przedczasem, a spotykane rzeczy, których zastosowanie jest nieznane nazywane są nieprzedmiotami. Nastoletnia Mar po znalezieniu koperty pragnie dowiedzieć się kim są ludzie na niej wymienieni oraz co się z nimi stało. Aby odkryć tę tajemnicę opuszcza dom, wsiada na konia i kieruje się do owianego złą sławą Miasta. Po drodze poznaje Artela, który z własnych pobudek postanawia wyruszyć z nią w dalszą drogę.

    W pierwszej chwili ta powieść przyciągnęła mnie do siebie za sprawą przepięknej oprawy graficznej, a w drugiej zainteresowała pomysłem, który jest świeży i moim zdaniem dość nietypowy. 

Przez pierwszą połowę lektury niebyt się mogłam w nią wgryźć, choć nie jestem pewna czy to kwestia stylu autorki czy mojego ogólnego rozkojarzenia. Jak już jestem przy stylu to muszę powiedzieć, że jestem mile zaskoczona jak lekko, przyjemnie i ładnie napisana jest ta powieść. Gdybym nie wiedziała to nigdy nie wpadłabym na to, że autorka ma zaledwie siedemnaście lat.

Historia rozgrywająca się na kartach książki toczy się płynnie bez zbędnych przestojów. Narracja prowadzona jest z perspektywy dwójki bohaterów dzięki czemu możemy poznać różne aspekty Miasta. Bardzo podobały mi się powiedzonka i takie jakby przekleństwa odnoszące się do Burzy co pokazuje ogromną dbałość o szczegóły. Trafiło do mnie też wprowadzenie konia do książki i 'zdenerwowały', oczywiście w pozytywnym znaczeniu, jego losy. Doceniam również relację między bohaterami, ponieważ nie została ona 'zepsuta' wątkiem romantycznym, tylko mieliśmy tutaj bardzo fajny początek przyjaźni.

Mam jedynie małe 'ale' co do wydarzeń rozgrywających się w Mieście. Moim zdaniem zbyt łatwo wszystko bohaterom tam poszło, chociaż po części to rozumiem gdyż nadawało to pewnego rodzaju tempa powieści. 

Zakończenie może wielu osobom nie przypaść do gustu ze względu na swój otwarty charakter, sama na początku nie byłam nim usatysfakcjonowana, lecz po czasie rozumiem czemu stało się tak, a nie inaczej. Chyba wszystkie zagadnienia, które towarzyszyły nam od początku zostały poniekąd wyjaśnione ale autorka zostawia nas w kulminacyjnym momencie z jeszcze większą liczbą niewiadomych niż na starcie. Nie wiem czy powstanie druga część, ale jeśli tak to chętnie przekonałabym się jak potoczyły się losy bohaterów po tym szalonym finiszu.

    Minął już ponad miesiąc odkąd skończyłam tą powieść, mimo to nadal siedzi mi ona gdzieś tam w głowie. Polubiłam bohaterów, zaciekawiła mnie kryjąca się tu tajemnica,  wciągnęła mnie akcja i jeśli ukaże się druga część to chętnie poznam ich dalsze losy. 
Jestem pod ogromnym wrażeniem wyobraźni oraz umiejętności autorki i z pewnością sięgnę po kolejne książki, które wyjdą spod jej pióra. 

 

Komentarze

Popularne posty