"Siódmy koci żywot"
Dobrze czytacie, kota - jak tylko to przeczytałam to byłam kupiona🥰
Przeplatają się tu perspektywy naszej Policjantki i ukochanej kotki denata, która zrobi wszystko aby pomóc w śledztwie 🔥
Co prawda miałam nadzieję, że koteczka będzie miała więcej do powiedzenia mimo wszystko jest to bardzo przyjemny i odświeżający przerywnik i urozmaicenie w stosunku do innych książek tego gatunku.
Powieść rozpoczyna się od perspektywy kotki właśnie i oczywiście jak na kryminał przystało morderstwa. Następnie śledzimy zmagania policjantów i ich futrzastej pomocniczki w ustaleniu tożsamości mordercy.
Niesamowicie się wciągnęłam w tą powieść i wprost nie mogłam się od niej oderwać. Kolejne strony połykałam w kosmicznym tempie i nie mogłam się doczekać odpowiedzi na to jakże kluczowe pytanie kto zabił. Jak przystało na komedię kryminalną momentami było zabawnie, a momentami z wypiekami na twarzy śledziłam trudy naszych funkcjonariuszy.
Nie obyło się bez schematów ale nie były one ani uciążliwe ani rażące w oczy co odbieram jako duży plus gdyż często łatwo w nich zatonąć 😅
Podsumowując to była bardzo przyjemna lekka lektura z humorem i ciekawą fabułą oraz nutą świeżości w postaci nietypowego narratora, niektórych rozdziałów 🥰 To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Państwa Dębskich i na pewno nie ostatnie 🥰❤
To był nie lada Krymi-miau 😅🥰
8/10
Recenzja powstała we współpracy barterowej z firmą PRart Media
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz