"Zapomniany. W matni strachu." - świetna kontynuacja serii "Zapomniany"
Pod koniec marca nakładem Wydawnictwa Zaczytani ukazała się nowa powieść autorstwa Adriana Bednarka pt.: „Zapomniany. W matni strachu” będąca drugim tomem serii „Zapomniany” opowiadającej o Patryku Kamińskim, czyli tytułowym zapomnianym.
W tym tomie towarzyszymy głównemu bohaterowi w momencie gdy jego życie za sprawą ludzkiego odruchu zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni i z oprawcy zmienia się on w ofiarę. Zarówno jemu jak i jego narzeczonej grozi ogromne niebezpieczeństwo, które oddziałowuje na ich psychikę oraz stawia na szali ich związek. Jak poradzą sobie z zagrożeniem? Złamie ich, a może wyjdą z tego silniejsi? Sprawdźcie sami.
Autor rozpoczyna powieść w bardzo szokującym i dość drastycznym momencie, co sprawiło, że wciągnęłam się już od pierwszych stron. Jędrzej Sokołowski zostaje wypuszczony z więzienia zgotowanego mu przez Kamińskiego. Kto to zrobił, a co najważniejsze dlaczego to tylko początek góry lodowej pytań i wydarzeń, z którymi Patryk i Diana będą musieli się zmierzyć. Od samego początku czujemy napięcie towarzyszące głównym bohaterom, ich niepewność i strach wynikającej z nowej sytuacji, w której się znaleźli. Towarzyszymy zarówno im jak i ich wrogowi co daje nam pełniejszy obraz sytuacji. Powieść ta była tak przyjemnie napisana, że płynęłam przez nią bez żadnych przestojów. Potrafiłam siedzieć nad nią godzinami bez poczucia znużenia i nie miałam ochoty się z nią rozstawać ani na chwilę. Bardzo polubiłam głównego bohatera ze względu na jego wytrwałość, analityczny umysł i za to, że był w stanie zrobić dosłownie wszystko dla osób na których mu zależało nie licząc się z konsekwencjami. Może nie jest on wzorem cnót wartych naśladowania co nie zmienia faktu, że polubiłam go i kibicowałam mu od pierwszych stron. Historię przedstawioną w powieści poznajemy z kilku perspektyw różnych bohaterów co daje nam pełniejszy obraz sytuacji i tego z czym przyjdzie się mierzyć naszym bohaterom, lecz autor nie zdradza tu wszystkiego i niektóre fragmenty do czasu zostają jedynie w sferze domysłów. Napięcie budowane przez autora już od pierwszych stron stale rosło, a punkt kulminacyjny był dla mnie ogromnym zaskoczeniem i całkowicie wysadził mnie z butów. Samo zakończenie pozostawiło w mojej głowie wiele pytań oraz ogromną nadzieję na trzeci tom. Myślę, że na podstawie tej powieści można by nakręcić świetny film.
Ta powieść pomogła mi się uporać z zastojem czytelniczym. Panowało w niej takie napięcie, że nie chciało mi się jej odkładać nawet na chwilę i czytałam ją w każdej wolnej chwili, a w przerwach od czytania cały czas wracałam do niej myślami. Spodobała mi się ta powieść już od pierwszych stron i to odczucie nie opuściło mnie ani na chwilę. Bohaterowie z krwi i kości, zaangażowanie autora w kreowanie ich psychiki w trudnych sytuacjach, napięcie budowane już od pierwszej strony oraz wciągająca akcja to zalety dzięki, którym pokochałam tą książkę. Z ogromną chęcią sięgnę po inne książki Pana Bednarka oraz nie mogę się doczekać trzeciego tomu Zapomnianego, gdyż mam wrażenie, ze to jeszcze nie koniec.
Czytaliście, a może dopiero macie w planach? Koniecznie dajcie znać w komentarzach
Dziękuję Wydawnictwu Zaczytani za egzemplarz do recenzji
Komentarze
Prześlij komentarz