"Pas Ilmarinena"
Razem z naszymi bohaterami przemierzamy zimne lasy Finlandii napadniętej przez oddziały radzieckich sił w czasach II wojny światowej.
Ich głównym celem jest odnalezienie i sprowadzenie do Londynu córki jednego z najważniejszych członków Biblioteki, tajemniczego klubu dla dżentelmenów, który specjalizuje się w zbieraniu magicznych artefaktów z całego świata.
Znajdą o wiele więcej niż by się spodziewali i okaże się, że może wcale nie są sami w swoich poszukiwaniach, a cel podróży stale umyka im sprzed nosa. Sprzeczne charaktery naszych towarzyszy podróży dostarczą nam wiele ciekawych wrażeń od śmiechu po wyczekiwanie, kto komu ulegnie i jak potoczy się cała akcja.
Ta książka bardzo mi się kojarzyła z serią filmów Bibliotekarz zwłaszcza, że czytając ją byłam świeżo po sensie jednej z części, a samą serię kocham całym serduszkiem.
Od samego początku polubiłam postać Michaela Tayne’a gdyż był on bardzo wyjątkową i odświerzającą postacią ze swoim świadomym zamknięciem się w psychiatryku oraz było mi bliskie jego podejście do świata i mających miejsce wydarzeń.
Cóż mogę powiedzieć uwielbiam powieści fantastyczne osnute na wydarzeniach, które faktycznie zapisały się na kartach historii. Jeśli znacie się na temacie poruszanym przez autora, a nieścisłości jakoś Was rażą to w posłowiu wyjaśnia on swoje decyzje oraz przytacza poprzesuwane wydarzenia.
Podsumowując - bardzo ciekawa powieść fantastyczna osnuta na faktach historycznych z wyrazistymi i nietuzinkowymi bohaterami i tajemnicą, której nie spodziewali się odnaleźć, czego by chcieć więcej.
Podsumowując - bardzo ciekawa powieść fantastyczna osnuta na faktach historycznych z wyrazistymi i nietuzinkowymi bohaterami i tajemnicą, której nie spodziewali się odnaleźć, czego by chcieć więcej.
7/10⭐Czytaliście? A może dopiero macie w planach?
Recenzja powstała w ramach naboru recenzenckiego na Lubimyczytać
Komentarze
Prześlij komentarz